Praca na kolei bywa niekiedy bardzo niebezpieczna. Przekonała się o tym niedawno pewna sprzątaczka. Kobieta szła po jednym z peronów i nagle zauważyła koleżankę, stojącą po drugiej stronie torów. Pomachała jej na przywitanie i postanowiła chwilę porozmawiać. Nie przypuszczała, że tuż za nią idzie mężczyzna, przez którego wkrótce będzie musiała pójść na zwolnienie lekarskie.
Anonimowy przechodzień popchnął kobietę w plecy. Spadła ona z peronu i uderzyła twarzą w torowisko. Całe szczęście, że w tym momencie nie nadjeżdżał pociąg. 59-letka trafiła do szpitala ze złamaną szczęką. Nikt z obserwatorów nie zareagował na to zdarzenie, a przestępca powolnym krokiem odszedł w sobie znanym kierunku.
Sprawiedliwość istnieje. Napastnik został odnaleziony przez policję już po kilkunastu minutach. Okazało się, że jest to 56-letni mieszkaniec Hong Kongu. Przebywał on wówczas w okolicach dworca.
Obecnie trwają ustalenia, co było powodem ataku. Niewykluczone, że mężczyzna jest chory psychicznie.
źródło:o2.pl
Pozostań w stałym kontakcie z nami!